ROK PIESZEGO PASAŻERA^ Na wylocie z Czyżowickigo lasa ujrzołech po lewe policjantów, jak chytali na radar szustów jadących od Wodzisławia. Za sobóm usłyszołech auto, tóż ech sjechoł na chodnik, a też i sztwierć godziny mogło być po zachodzie słońca&, więc wolołech policjantów nie drożnić swoim widokiem, kiedy lampki ech mioł pochowane po kapsach. Pazury zmarznyte ech sfinył w pięści w rękawicach i tak ech dojechoł pod boisko, kaj z daleka widziołech kolejny radiowóz. Oprzyłech koło o latarnio i załączom te lampki, bo uż też wypadało (a trzeba Wom wiedzieć, że odkąd mandaty podrożały, nawet jo mom wdycki światło przi kole, choć 40 lot uważołech to za zbytek, a i z doświadczynio wiym, że kamizelka lepszy widać w nocy, jak te cołki światełka). Nie spamiyntołech nazwiska ni stopnia, jak przedstawiył mi sie policjant, kiery chytoł w tamte okolicy, ale poprosiył o dokumenty. - Pesel moga podać? - Tak, ale to przy radiowozie. - Moment, bo mom prawo jazdy - padom. Policjant wzion papióry do zbadanio, a jo chuchoł na dłonie, coby sie zagrzoć i czakoł. Po chwili policjant wróciył z alkomatem: - Dla porządku proszę tu dmuchnać. Po kolejnych paru minutach (w międzyczasie zdążyły podjechać dwa pozostałe radiowozy) policjant wróciył oddać mi papióry i padoł: - Za brak świateł... - Mom światła! - Pozwoli pan, że dokończę. Za brak świateł pouczenie, bo pan ma, choć powinien je pan wsześniej załączyć. - Zgoda - padom. - A za jazdę po chodniku proponujemy mandat w wysokości 50 zł. - W życiu! Nie przyjmuja. Pięćdziesiąt policjantów uż mie widywało jadącego po chodniku i żodyn ni mioł zastrzeżeń, i słusznie! - padom. - Ma pan prawo jechać po chodniku z dzieckiem do lat 10, przy drodze o dozwolonej prędkości powyżej 50 i w złych warunkach pogodowych. - Wiym, bo mi to kolega Błędowski kiedyś nakryślył, ale przeca jak chodnik mom prózny, a na drodze jadóm auta, to nie byda ich blokowoł, yny se chodnikiym jada i po sprawie. - Gdyby pan tak jechał Bogumińską, to jeszcze byłoby wytłumaczalne. (yny na Bogumiński - bardzo ruchliwe ulicy w Gorzicach - je pomiar odcinkowy, i tam akurat wszyscy jadóm jak z gnojem... *) - My strzeżemy bezpieczeństwa kierowców i pieszych - zauważył jedyn z policjantów. (nad bezpieczeństwem rowerzystów, zdaje się, nikt się nie pochyli...) - Ale na tym chodniku nie było żywego ducha, a za mną auta jechały - padom. - Jo, jak słysza za sobą auto ciężarowe, to wdycki sjyżdżom na chodnik abo i na trownik i mało kiedy sie zdarzy, coby mi kierowca nie podziękowoł, co tak to doceniają. (ciekawostka: kierowcy osobówek nie dziękują, choć im też czasym tak ustąpia...) - W porządku, ale jak już pan ustąpi, należy wrócić na jezdnię. - Mamy teraz rok pieszego - dodoł policjant. - Musimy zapisać, czym to pan jechał. - Gazela - padom. Poczytali my na ramie "Chamonix", policjant zauważył, że koło elektryczne i zapytoł, eli durch jeżdżymy tym Tico po torach, "Ni, bo nom wajcha od biegów do pojszodka wpadła, ale auto sie ogólnie na tory nie nadowo, więc ni ma straty. Drezynami jeżdżymy durch. Jak był WOŚP, to my 1400 zł nazbiyrali Owsiakowi" "Ooo! To dobry wynik!" - ucieszył się. Pozostałe radiowozy pojechały, a policjant siągnył do auta po papióry stosowne, coby skierować sprawa o ukorani do sądu. Jedna kartka dlo mie, na drugi ech sie podpisoł ze 4 razy, że dostołech ta piyrszo kartka. - Pan wie, że się teraz pozmieniało? - zagadnył policjant wciepując szpargały do auta. - Ni ma ech na bieżąco - padom. - Teraz sąd może wlepić 30 tys. kary. Tu ech sie roześmioł. - Weźmie pan dobrego adwokata... - Ależ! Som sie byda bronił - zawołołech siodając na koło. Mógłbych powiedzieć, że rozstali my sie w dobre komitywie, ale jak ech uż siodoł na te koło, policjanci mie spytali, eli zaś chca po chodniku jechać. - No toć! - padom. - Dyć nie idzie być ukoranym 2 razy za to samo - śmieja sie. - Pan tamto wykroczenie popełnił o 18:00, to już minęło. Jak się zaraz za panem przejedziemy, to pan kolejny mandat zarobi! - znerwowoł sie policjant. - Żarujecie?! Ale sjechołech na droga, coby jawnie nie okazywać władzy nieposłuszeństwa. Zresztą za rondem zarozki dogoniyłech trachtór z beczką, to ech se w jej "cieniu" aż na Kraskowiec (tam je oczyszczalnia) wartko dojechoł. Zanim ech na robota dojechoł spotkołech eszcze trzech cyklistów jadących po chodniku (przi tym ani jednego na asfalcie!). Za piyrszym napotkanym ech nawet zawołoł, coby doł pozór, bo chytajóm, ale nie było poznać, eli usłyszoł. Jan Psota, 2023-03-03 --------------------- ^ "Dzień pieszego pasażera" - wymyślił oczywiście mistrz Bareja, zaś w tym doskonałym dokumencie https://youtu.be/dFRdnjtYgDc zostało wytłumaczne, jak doprowadzono do tego, że awaria tramwaju powodowała paraliż na wielu odcinkach; ten sam program radośnie wdrażają PKP PLK pół wieku po tamtych doświadczeniach, co z kolei opisuje Jakub Majewski z Pro Kolei & zachód słońca tamtego dnia [2023-03-03] w naszej okolicy wypadał o 17:31 * https://www.openstreetmap.org/#map=16/49.9876/18.4002 - Rogowska w Czyżowicach, na której zostałem zatrzymany, to kilometrowy odcinek prostej drogi, po której kierowcy grzeją z prędkościami dobrze przekraczającymi normę - dlatego też spotkałem tam policję; a i sam, jako kierowca, dawno temu, też tam zapłaciłem... --------------------- Przytaczam dla porządku, bo chodzi przecież o to, by coś zmienić. ------------------- @Pani poseł Paulina Matysiak: o ile wypadków z rowerzystami bywa około 2000 rocznie, w tym do setki śmiertelnych, to piesi skutecznie przejechani przez rowerzystów są takim rarytasem, że ze szczegółami opowiadają o nich w TV - tę wiedzę czerpałem stąd: https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1253631%2Cwzrasta-liczba-wypadkow-z-udzialem-rowerzystow-wiecej-zdarzen-niz-przez https://miastojestnasze.org/ile-naprawde-wypadkow-powoduja-rowerzysci/ Jestem przekonany, że w interesie społecznym (narodowym nawet!) leży zluzowanie obostrzeń dotyczących poruszania się rowerzystów po chodnikach do postaci: Pierwszeństwo na chodniku ma pieszy i za jego przejechanie będzie odpowiadał rowerzysta, choćby ten pieszy sam wlazł mu pod kółka. Gdyby się upierać, miasto można ewentualnie potraktować odmiennie, niż wieś, bo i inna jest specyfika: w mieście przechodniów bywa dużo, zaś samochody nie mają się jak rozpędzić. Na wsi dokładnie na odwrót - nikt prawie nie chodzi pieszo po chodniku (chyba że na spacer z psem), auta zaś pop.......ją równo. Uzupełnienie 2023-03-13 - statystyki wypadków z udziałem rowerzystów: https://www.merida-bikes.com/pl-pl/news/detail/786/Wypadki+z+udzia%C5%82em+rowerzyst%C3%B3w+w+2020+r.+-+najnowszy+raport