Dojechani z~Bełsznice do Gliwic bez użycio auta (dlo mie powodem je chęć przioszczyndzynio środowiska) je daleko prostsze, jak droga Nalberczaka do roboty ("Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz", reż. Stanisław Bareja) -- siodosz na koło, za 20 minut eś je w~Chałupkach, godzina późnij wysiodosz na miejscu. I~mosz ze sobą koło, więc cołki miasto je w~zasięgu kolejnych 20 minut niezależnie od pory dnia! Mniej wiyncy tak ech sie dostoł do Gliwic we strzoda (ledwa ech sie wyrobiył przez szukani szczewików, a~cug wyjątkowo lecioł o~czasie...) Po odwiedzinach u~kumpli na Polibudzie ("Było wiele radości" -- jak u~Monty Pythona w~"Świętym Graalu") i~skończone robocie wskoczyli my (jo i~koło ;-)) w~cug KŚ 23:07 do Katowic, bo szybkigo połączenio Gliwice -- Chałupki nie było o~tym czasie, stąd z~przesiadką o~0:02 z~Katowic. Kupuja bilet na dworcu, a~pani kasjerka: - Nie mogę panu sprzedać biletu na rower. - Trudno, poprosza dlo mie, zgłosza sie do konduktora. Dostołech piykny bilet, cug przijechoł, wskoczyłech do przedostatnigo wagona (ostatni był sypialny, więc bez przejścio), a~za chwila ochroniarz, jak szafa wielki, woło do mie z~peronu: - Wysiadać. - Czamu? - Wysiadać, już! Z~rowerem pan nie pojedzie. - Konduktor z~ostatnigo wagona ni mioł nic przeciw - padom. - On tu jest tylko gościem. My tu stanowimy prawo. Jak zapomni, to my mu przypomnimy. - ochroniarz do mie (uż na peronie). - Rewizor [abo "rewident" to leciało] zakazał. Prziszli my do konduktora stojącego przi piyrszym wagonie. - Dzień dobry! Nie chcą mie puścić z~kołym. Bilet mom. - Daleko pan chce jechać? - Do Bełsznice. To znaczy do Chałupek, wiadomo. To 70 kilometrów, a~jo nawet czopki dzisio ni mom! - Wodzisław - zauważył konduktor, mając na myśli okolica - niech pan wsiada. Na to włączył się ochroniarz. - Nie jedzie! W~międzyczasie pojawiył sie łysy chłop z~obsługi i~reszta ochroniarzy. Godom im, kaj chca jechać, że mom bilet, a~ci swoje. - Pomyślcie, co robicie... - padoł im yny tyn drobne postury konduktor, co mie chcioł zabrać i~poznać było, jak mu głupio za cołki tyn cyrk. Ida oddać bilet, a~tam (kasjer tym razem): - Za 15 minut, bo teraz mamy system nieczynny. Ale to i~tak potrącimy panu 15 procent. - W~pustym cugu na 10 wagonów nie znejdliście miejsca dla moigo koła, a~teroz mi chcecie potrącać za zwrot bileta?! - padom - Smola to! Stać mie! Telewizjo to kupi. Dziwom sie na rozkład: nieużyty IC mo 25 minut spóźnienio, a~o~1:44 leci RegioJet do Pragi. No to se z~Bogumina wróca, pomyślołech i~poszełech zwiedzać okolice dworca w~Katowicach. Czyli baraki szeroko otoczone płotami, z~brakiem perspektywy i~jakigokolwiek zamysłu urbanistycznego. Do tego rynek równie szpetnie zagracony. Około 1:44 podjechoł żółty, zmazany RegioJet. Leca do zadnigo konduktora, a~tyn, chyba po czesku, pado, że mie s~kołym nie wpuści. No to leca do przednigo i~wołom, że do Bogumina, a~on "Z kołym nie wolno. Tym waszym se jedź." Z~braku czopki owiązołech łeb wełnianym szalem i~pognołech na kole drogą na Skoczów (a miesiączek w~pełni i~świyciył jak pieron te nocy^). Pożyczyłech se "subito" od jakigoś nieszczęśnika, po kierym zostoł yny krziż przi drodze, wychodząc z~założenio, że tako latarka lepszy sie przisłuży żywemu... Braki cukru we krwi uzupełniyłech na BP (marże, to tam majóm ze 100% chyba...) i~jak po 30 km w~Orzeszu zaczła mi sie mierznyć ta podróż, uznołech, że czas zaś poszukać cuga. Tym sposobem o~5:02 zabrołech sie cugiym KŚ, kierym, jak sie okozało, powoziył kolega. To bardzo nietypowe i~bardzo miłe, jak po godzinach marznycio podjyżdżo cug, a~z~kabiny dolatuje radosne "Jasiu, co ty tu robisz?!" Podsumowując: w~Katowicach wert było nie zostać zabranym przez tego piyrszego "icka", bo spotkołech dzięki temu pora ludzi, dla kierych poznanio wert było tyn czas poświęcić: m.in. DJ-a i~fotografa, a~nawet zostołech zaproszony do skansenu. Wniosek ważniejszy: by nie to, że akurat wyjątkowo wzion ech se koło bez napędu elektrycznego, to bych sie w~tych Katowicach ani nie znojd, bo prosto z~Gliwic bych pognoł na kole i~za 1,5h był doma (cugiem przewidywane ponad 2h przy tamtych połączeniach; mój tata na studia jeździył na kole, to też 2h potrzebowoł). Przy zużyciu 0,8 kWh/100 km, jaki odnotowuja w~swoim kole jeżdżąc w~granicach 40 km/h, ni ma nic łacniejszego i~bardzi obojętnego dla klimatu (chodzyni piechty mo większy wpływ - poważnie!), a~w~mieście - szybszego. Trocha wieje. A~cołko kolej pasażersko, niech sie wali! Nowe, lepsze, nejlepszy rośnie na zgliszczach. Słowo do IC: trzeba zatrudnić prawdziwych, rasowych idiotów, by z~wiernego pasażera uczynić swoigo wroga. Rachunek za ten cały cyrk: http://tek.org.pl/psota-ic-20221109.png ------------------------------------------ Dla ciekawskich: znaku ~ używa się jako twardej spacji, żeby nie zostawiać sierot. Przyzwyczajenie z TeX-a. https://dominikaroseclay.com/2017/04/05/wdowy-bekarty-szewcy-i-sieroty-kilka-slow-o-bledach-formatowania/ ^pełnia księżyca przypadała poprzedniej nocy, 8-go listopada Dodatek dla tych, których zdaniem ukradłem znicz: https://www.prawodrogowe.pl/informacje/kronika-legislacyjna/krzyze-przy-drogach-potrzebna-decyzja-administracyjna "zgodnie z~obecnie obowiązującymi przepisami lokalizowanie w~pasie drogowym np. pomników jest możliwe pod warunkiem uzyskania najpierw zezwolenia właściwego zarządcy drogi, wydanego w~drodze decyzji administracyjnej, a~następnie zezwolenia zarządcy drogi na zajęcie pasa drogowego i~uiszczenie stosownej opłaty" Czyli nie ukradłem, a~zabrałem porzucony przy drodze przedmiot ;-) ...choć w kontekście własnego bezpieczeństwa i~cen mandatów, na tamtym etapie nie miało to dla mnie najmniejszego znaczenia. A przy okazji: często w TV nadają "Znachora". Proponuję raz obejrzeć, bo to pouczający film. I dziękuję za super komentarz o tym, że miałem się łapać pociągu i jechać po szynie - mnie rozbawił :-) ---------------- Konduktor w~pociągu, którym jechałem z~Orzesza, usłyszawszy tę historię jako pierwszy, zauważył, że "RegioJet-y nie zabierają rowerów w~ruchu krajowym". "Ale jo chcioł zajechać do Bogumina!" -- padom. "To teraz już nie rozumiem." 2022-11-20 Nie chodzi o to, by kolejny pasażer (ja?) nie został wystawiony do wiatru. Chodzi o to, że jeżeli na afiszach na dworcu pieprzą "Ratuj klimat - jedź pociągiem." i "Murzyniątka umrą pierwsze" (widziałem w Katowicach!), to nie można nie zabierać do pociągu wszystkiego, co się w nim pomieści! (Tuwim by Was wykpił) Przebudowy kolejnych stacji skutkują pojawieniem się ogelendrowanych przejść między peronami i~nie ma mowy, żeby ciężki/gabarytny bagaż dać sobie podwieźć wózkiem (którego też zresztą nie ma - a były i to na prąd!) do wagonu bagażowego, choć odpowiednie widuję w pociągach (...puste) Dążenie do ochronienia nas, wszystkich nas wykończy! Już teraz przez obniżenie prędkości na drogach, w kontekście kosztownych mandatów, więcej ludzi życie traci, niż je ocala (mnie też to słowo tu nie brzmi...) A do IC napiszę, że interesuje mnie tylko 100% zwrot za niewykorzystany - z ich powodu - bilet. Jeżeli kasjerka wiedziałaby na pewno, że mnie nie wpuszczą, miała mi tego biletu nie sprzedawać. Redakcje, które podjęły temat: https://katowicedzis.pl/2022/11/i-pasazera-wyrzucil https://rybnik.wyborcza.pl/rybnik/7,180134,29130075,po-polnocy-wyrzucili-go-z-pociagu-pkp-intercity-z-p.html https://www.eska.pl/slaskie/z-rowerem-pan-nie-pojedzie-czyli-jak-pkp-intercity-wyrzucilo-z-pociagu-pasjonata-kolei-aa-pcPb-5rtV-KxyT.html https://www.o2.pl/informacje/ochroniarze-nie-sluchali-konduktora-wyrzucili-pasazera-noca-z-pociagu-pkp-6833785334614720a Odpowiedź IC 2022-11-20: https://rybnik.wyborcza.pl/rybnik/7,180134,29155823,regulamin-wazniejszy-od-pasazera-pana-jana-nie-wpuszczono-z.html