List do redaktora Fryderyka Kamczyka z Nowin, 2023-07-28 Mowa o dwóch akacjach i lipie (3 kolejne drzewa po lewej) przy Stawowej - https://www.google.pl/maps/@49.9711834,18.3495743,3a,75y,291.99h,86.21t/data=!3m6!1e1!3m4!1s6XM4Ia3EZYJiSR4zvyO4Rw!2e0!7i13312!8i6656?entry=ttu i lipie pod kapliczką na Wałowej (akurat po poprzednich gminnych przycinaniach Google zrobiło zdjęcia) - https://www.google.pl/maps/@49.9699827,18.3524579,3a,75y,19.01h,85.75t/data=!3m6!1e1!3m4!1sSCTUQBzIpNELsav5RE8jnQ!2e0!7i13312!8i6656?entry=ttu Zdjęcia po akcji tutaj: https://www.facebook.com/Belsznica/posts/pfbid0JzNKLTb9eDQWtpoCAaoPFrzaevmTVNEYwdhP6YGsGgSBBEdMSwNzcHm7qNNvhCnzl Nasze pytania do UG. 1. Jakim prawem wycinają zdrowe drzewa w pełni sezonu wegetacyjnego. 2. Jeżeli te miałyby nie być zdrowe (na co nie wyglądało, ale ja jestem inżynierem od komputerów, nie leśnikiem), niech przedstawią ekspertyzy dendrologiczne. Lipy bywają puste w środku, piszą o tym tutaj: https://bpn.com.pl/index.php?option=com_docman&task=doc_download&gid=82 3. Na zebraniu wiejskim w Bełsznicy kiedyś apelowałem do obecnych tam władz gminy, by takie akcje poprzedzać oznaczaniem drzew np. z~2-tygodniowym wyprzedzeniem, by mieszkańcy mogli zareagować. 4. Czy planują dla nas jeszcze jakieś niespodzianki? Jak progi, o~których budowie dowiedzieliśmy się w chwili, gdy zamknięto ruch? Efekty: http://tek.org.pl/pułapka_na_ludzi.txt 5. Podobne akcje są w naszej "Zielonej gminie Gorzyce" https://www.gorzyce.pl/ powszechne. Poprzedniej zimy odwalili wycinkę topól na ul. Piaskowej w~Czyżowicach - sami pisaliście, nie wytłumaczyli się - https://www.nowiny.pl/wiadomosci/186248-zielona-gmina-juz-nie-taka-zielona-wycieto-drzewa-mieszkancy-pytaja-dlaczego.html a w grudniu 2020 - akacji na Czyżowickiej (wszystkie te po lewej, bo ktoś tam chałupę postawił) - https://www.google.pl/maps/@49.9800804,18.3864334,3a,75y,132.99h,94.25t/data=!3m6!1e1!3m4!1sot2qCJQh9D71Qgt8LZtc2g!2e0!7i13312!8i6656?entry=ttu "Kolejarze i plastycy jeszcze raz wspólnie trafili w tradycyjną dziesiątkę", https://youtu.be/huxuJIidABo?t=3300 -- Jan Psota, tel. 885 666 643 ------------------------------------------------------------------- Komentarz mojego taty, też Jana Psoty (a opinie czytelników mocniejsze) z FB (odnośnik wcześniej). "Nasz sołtys znowu zadbał o bezpieczeństwo mieszkańców i gości korzystających z ulic Wałowej i Stawowej. Tym razem nie wydawał już pieniędzy na budowę kolejnych progów spowalniających, za to zabrał się za trzebienie zieleni, z której to słynie nasza gmina. Działał prawdopodobnie w trosce o to, by jakaś gałązka nie spadła komuś na głowę, a zwłaszcza na auto. O wycince przydrożnych drzew poinformowała mnie Zosia po porannym spacerze z psami. Sięgnąłem po telefon w celu potwierdzenia moich domysłów przedstawionych na początku. Rozmowa była króciutka: - Dzień dobry sołtysie, czy to ty zleciłeś wycinkę drzew na Stawach? - Nie. Ja zleciłem inspekcję. - Jeżeli tak ma wyglądać inspekcja, to ja dziękuję. Pod "topór" poszły cztery drzewa. Sprawą dyskusyjną moim zdaniem może być konieczność takiego działania w tym akurat przypadku. To, że stare drzewa bywają puste w środku, wcale nie oznacza, że muszą się od razu przewracać. Jedno z nich było całkowicie zdrowe, co moim zdaniem podważa wiarygodność wyników prac komisji. Najbardziej jednak zaskakuje mnie decyzja wycinki jednej z czterech lip okalających tak hołubioną przez sołtysa kapliczkę na Stawach. Dodam, że podczas jego poprzedniej kadencji poprosił mnie o podratowanie wspomnianej lipy, co wykonałem za pomocą betonu. Moim zdaniem to drzewo nie stanowiło żadnego zagrożenia, za to jego brak nieodwracalnie zepsuł urok tego miejsca. Złośliwie mógłbym dodać, żeby dla równowagi wyciąć pozostałe. Przecież one też mogą być puste w środku i się przewrócą na samochody parkujące w ich cieniu. Do tego kapliczka będzie bardziej wyeksponowana, a Justyna już nie będzie narzekać, że nocne doświetlenie obiektu jej przeszkadza, bo ma posadzone zimozielone drzewa w ogrodzie. PS. Podczas dokumentowania stanu po wycince, zatrzymał się sąsiad jadący ciągnikiem w kierunku Odry z oczywistym pytaniem, komu te drzewa przeszkadzały. Jego podsumowanie faktu nie nadaje się do publikacji..."